Projektant, projektanci…
Jednostki odrzucające powszechny konformizm po to, by wychodzić poza utarte schematy myślowe. Ludzie sfinksy owijające się przydługim szalikiem bez względu na porę roku, noszący okulary pomimo braku wady wzorku i dziwne ubrania, aby wyglądać i żyć inaczej, inaczej niż wszyscy…
Ta krótka i groteskowa charakterystyka chyba najlepiej oddaje sedno tego jak projektanci, artyści są odbierani przez społeczeństwo. Pomimo, iż nie unoszą się metr nad ziemią mamy wrażenie, iż są to ludzie najczęściej oderwani od realiów, co stanowi zaletę i wadę zarazem. W przeciwnym razie nie wpadaliby na genialne pomysły, których się od nich oczekuje. Myślenie poza schematem wymaga bycia poza nim – zatem więcej zrozumienia.
Projektowanie jest dziedziną, która często wchłania ludzi innych profesji jak inżynierów, architektów, konstruktorów – sama uległam tego rodzaju asymilacji zawodowej. To dodatkowa wartość, gdyż zawód ten to działalność na pograniczu estetyki, techniki i ergonomii. Natomiast polski model kształcenia zdawał się wywierać zbyt mały nacisk na aspekt realności i technologiczności w procesie projektowania, przynajmniej takie odniosłam wrażenie stojąc po drugiej stronie barykady jako technolog i konstruktor. Tak barykady, gdyż zdecydowanie takowa istnieje pomiędzy osobą podchodząca czysto technicznie do zagadnienia, a estetycznie – tak być nie powinno. Na szczęście model kształcenia w Polsce ulega przemianie, ale będzie musiało upłynąć kilka pokoleń, by różnica była odczuwalna. Zawód projektanta współcześnie należy do bardzo wymagających i trudnych zawodów z uwagi na niesamowity postęp techniczny, który dokonuje się na naszych oczach. Dlatego w zawodzie, w którym nie wystarczy nadążać za postępem, a należy go wyprzedzać, zmysł techniczny, informatyczny, prócz artystycznego jest nieodzowny. Osobiście należę do niefortunnie fortunnego przypadku, który na drodze zbiegów okoliczności i dokonanych wyborów stoi w punkcie pogranicza różnych dziedzin – punktu, z którego jak sądzę widać najlepiej. Oczywiście obraz ten może być z lekka zakrzywiony przez pryzmat środowiska, które mnie otacza i doświadcza, jednakże sądzę, iż wielu z Was się z zgodzi, z tym co padło powyżej…